Wczesnym rankiem rozpoczynamy dalszy etap podróży. Kierujemy się w stronę Stavanger – urokliwego miasteczka w południowo – zachodniej części Norwegii, które słynie z
starówki pochodzącej z przełomu XVII i XVIII w. Jest to największe skupisko starej, drewnianej zabudowy w całej północnej Europie, prawdziwe żywe muzeum. Brukowe uliczki prowadzą tu pomiędzy niezliczoną ilością drewnianych białych domów, przyozdobionych kwiatami. W wielu spośród nich mieszczą się galerie i pracownie artystyczne.
Po kilkunastu kilometrach od Stavanger pogoda gwałtownie zmienia się i zaczyna padać deszcz. Jadąc drogą E 39 natrafiamy na dwa podwodne tunele, które stopniowo schodzą coraz bardziej w dół. Podczas jazdy wyraźnie odczuwamy zmianę ciśnienia. Następnie wsiadamy na bardzo nowoczesny prom i przeprawiamy się z Mortavika do Arsvagen (180 NOK)
Kierując się trasą E 134 przy Akrafjorden natrafiamy na największy wodospad Norwegii – Langfoss (612 m). Deszcz leje coraz mocniej, mimo to wysiadamy by nacieszyć się tym niesamowitym widokiem. Pomimo nieciekawej aury ten dzień zaskakuje nas jeszcze jednym cudem natury. Niedaleko Oddy zatrzymujemy samochód przy Latefossen, spadającym ze stromych skał z wysokości 165 m. do doliny Oddadalen. Należy on do najefektowniejszych wodospadów, a nad jego dwiema kaskadami przerzucono kamienny most, którym przebiega droga E 13 nieustannie mokra od rozpryskujących się tu fontann wody. Przejechane 280 km kończymy noclegiem w miejscowości Odda.