Po wypożyczeniu auta podmorskimi tunelami – Valderoytunnelen, mierzącym długość 4222m, usytuowanym na głębokości 137 m.p.p.m oraz Ellingsoytunelen, liczącym 3520 m, położonym na głębokości 144 m.p.p.m, trasą 658 zmierzamy w kierunku "miasta na wodzie".
Tuż za tunelami, skręcamy w drogę E 136 i po pokonaniu 40 km docieramy do przeprawy promowej w miejscowości Magerholm.
Podczas pobytu na promie, w oddali dostrzegamy leżące po przeciwnej stronie fiordu, dobrze nam znane miasteczko Sykkylven...
Dzisiejszego wieczoru wydaje się ono być jednak bardziej tajemnicze i zupełnie odmienne od tego, jakie do tej pory udało nam się obserwować. Blask bijący od świateł domów, usytuowanych tuż nad samym fiordem na tle ośnieżonych Alp Sunmore, w połączeniu z pełnią księżyca, przesuwającego się na tle gwieździstej kopuły, wprawiają nas w ogromny zachwyt. Widok ten zapada w pamięci na długi czas…
Tymczasem, po zjeździe z promu, z każdym kolejnym kilometrem pokonywanej trasy Sykkylvsvegen, zauważamy w otoczeniu pierwsze ślady tegorocznej zimy. Widać wyraźnie, że są to pozostałości po ostatnich opadach.
Na kolejnym dystansie śniegu wyraźnie przybywa, a mijane przez nas jezioro Fitjavatnet, przysłania już znaczna pokrywa białego puchu. ..
Po pokonaniu kolejnych 20 km, odbijamy w górską drogę Nysaetervegen i w jednej chwili, „otwiera się” przed nami krajobraz niczym z zimowego snu. Wokół zaczyna się rozpościerać śnieżnobiała przestrzeń pokryta grubą warstwą zimowego opadu. Droga do miejsca noclegowego prowadzi przez śnieżne tunele, a stojące przy nich hytty, wydają się być zasypane aż po same dachy. Czegoś takiego do tej pory, w życiu nie dane było nam oglądać….
Obserwowany przez nas pejzaż, przypomina słynne internetowe demotywatory ze znanym cytatem „Tymczasem w Norwegii…”
Po dotarciu na miejsce z nieba dodatkowo zaczyna prószyć obfity śnieg...
Dzisiejszej nocy Ukochana Norwegia po raz kolejny nas zaskoczyła…
Specjalnie, jakby na naszą wizytę, sprawiła niepowtarzalną, pełną magii niespodziankę…