Dzisiejszy dzień, będzie należał do tych, które na długo zapiszą się w mojej pamięci. Po pierwsze czeka mnie drugi, najdłuższy, jak do tej pory lot. Po drugie lecę z grupą zupełnie nieznanych mi ludzi. I po trzecie, zastanawiam się, czym właściwie najbardziej zaskoczy mnie Islandia.
W hali odlotów powoli zbiera się grupa uczestników wyprawy. Poza naszym pilotem, jest nas dwanaścioro. Okazuje się, że współtowarzysze podróży pochodzą z różnych regionów Polski - od morza, aż do Tatr.
Po wspólnym zapoznaniu, udajemy się na odprawę i wsiadamy do samolotu.