Na dzień dzisiejszy, zaplanowaliśmy ostatnią z dłuższych wypraw po najbliższej okolicy. Podobnie jak poprzedniego dnia, kierujemy się droga nr 60 w kierunku przeprawy promowej Stranda – Liabygda (93 NOK). Następnie odbijamy w lewo i zmierzając drogą nr 63 jedziemy w kierunku Valldal. Osada leżąca nad północnym brzegiem Norddalsfjordu słynie głównie z uprawy truskawek. Po drodze mijamy całe ich plantacje, zatrzymujemy się też przy punkcie widokowym ze wspaniałym wodospadem.
W tutejszym krajobrazie dominują głównie dzikie rzeki, na których odbywają czasami się spływy pontonowe. Jesteśmy świadkami jednego z nich.
W trakcie wycieczki mijamy Alstad i tu krajobraz zmienia się nie do poznania. Soczystą zieleń z Valldal zaczyna zastępować roślinność arktyczna – mchy i porosty. Pojawiają się też surowe i nagie skały.
W końcu docieramy do Trollstigen, będącej żelaznym punktem wycieczek po Norwegii. „Drabina Trolli”(Droga Trolli), bo taką nosi ona nazwę zaliczana jest do najbardziej karkołomnych dróg Europy.
Zatrzymujemy się samochodem na parkingu i ruszamy pieszo w kierunku punktu widokowego Utstiken (852 m.n.p.m.). Obserwowana przez nas z góry wąska i stroma szosa (o nachyleniu 12%) z jedenastoma bardzo ostrymi zakrętami w dosłownym tego słowa znaczeniu przypomina drabinę. Jadące po niej samochody wyglądają z tej wysokości niczym przemieszczające się mrówki. Z punktu widokowego podziwiamy też panoramę doliny Andalsnes i płynącą w dole górską rzekę, która wije się niczym wstęga.
W końcu ruszamy w trasę, pokonując ostre serpentyny zjeżdżamy w dół. W połowie drogi zatrzymujemy się obok niewielkiego kamiennego mostku, przy którym z wysokości 180 m opada wodospad Stigfossen.
Po kolejnych zakrętach docieramy nareszcie do Andalsnes- „alpejskiego miasta nad fiordem”. Jego charakterystyczne położenie na końcu Romsdalsfjordu, w otoczeniu Alp Romsdal sprawia, że jest to miasto wyjątkowe. Ośnieżone górskie szczyty, odbijające się w lazurowym fiordzie wyglądają niczym pejzaż, wymalowany przez artystę. Gdyby nie przemieszczające się na jego tle chmury, miałoby się wrażenie, że widziany obraz to papierowa fototapeta….
Takie momenty watro zatrzymać w pamięci na zawsze…….