Dzisiejszego dnia mamy do pokonania najtrudniejszy odcinek trasy i ponad 360 km drogi. Poranna przerwa promowa z Fodnes do Mannheller (88 NOK), przez Aurlandsfjord znowu wywiera na nas ogromne wrażenie. Białe chmury zawieszone w połowie gór wyglądają niewiarygodnie, aż trudno uwierzyć, że są prawdziwe. Poruszamy się drogą nr 55. Mijamy jedną z odnóg Sognefjordu, otoczoną wysokimi i zalesionymi stokami gór. Zatrzymujemy się- „Tu jest, jak w raju”… Szum płynących wodospadów, lazurowa spokojna tafla wody i odbijające się w niej góry odzwierciedlają nazwę tego miejsca- to Lustrafjord.
Po kilku kilometrach w miejscowości Tutragro wjeżdżamy na Sognefjellsvegen. To najwyżej położony szlak drogowy w Skandynawii, wspinający się na wysokość 1434 m.n.p.m. Nazywany bywa drogą przez „dach Norwegii” Po przejechaniu pierwszych wąskich serpentyn, mozolnie i ostro pnących się w górę nasze auto po raz pierwszy ma problemy z podjazdem. Widowiskowa droga przerasta nasze oczekiwania i możliwości samochodu - jest bardziej stroma, niż przypuszczaliśmy, ale nie rezygnujemy. Po 30 minutach widoki rekompensują tę trudną wspinaczkę. Za Krosbru wyłaniają się przed nami ośnieżone szczyty Jotunheim, ciągnące się po sam horyzont, z najwyższym z nich Galhopiggen 2469. Naszą uwagę przykuwają stojące po obu stronach drogi wysokie kije. Okazuje się, że wytyczają one drogę dla pługów podczas zimy, gdy zalegają tu pionowe ściany śniegu. Ostatni etap drogi Sognefjellsvegen kończymy w miejscowości Lom. Następnie kierując się trasą nr 15 oraz 60, późnym wieczorem docieramy do naszego punktu docelowego niedaleko Sykkylven.