Po czterech godzinach prom dobija wreszcie do brzegu w Bodo.
Pomimo, wielu utrudnień (spóźniony prom, znaczna odległość z promu na lotnisko, trudności w odnalezieniu właściwego przystanku autobusowego), udaje nam się na czas, dotrzeć na odprawę lotniczą.
Powrót do kraju odbywa się trzema samolotami. Pierwszym z nich lecimy do Oslo