Wczesnym rankiem pociąg zatrzymuje się na docelowej stacji w Bodo. Stąd już pieszo, spacerkiem po dziesięciu minutach docieramy do przeprawy promowej Bodo - Moskenes. Czterogodzinny rejs promem po Morzu Norweskim przenosi nas wprost do raju za kołem podbiegunowym…
Już po dwóch godzinach płynięcia, gdzieś w oddali wyłaniają się na horyzoncie kontury „wyrastających” wprost w z dna morza gór.
Z każdym kilometrem stają się one coraz bardziej wyraźne, potężne i zadziwiające.Wydawać, by się mogło, że szczyty te sięgają samych chmur…
Pasma gór ciągnące się na długości kilkudziesięciu kilometrów, sprawiają wrażenie miejsca owianego tajemnicą....
Widoczne po lewej stronie, wolno stojące wyspy Rost i Sorland, Nordland urzekają do granic możliwości. W pełni słońca przybierają niebieskawego odcienia, który dodaje im jeszcze nieopisanej magii....
Nie wierzę, tu jest obłędnie pięknie!!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze tylko chwila i już postawimy nogi na tym nieziemskim lądzie!