Dzisiejszy ranek wita nas deszczem. Pogoda nie zapowiada się zbyt optymistycznie. Mając na uwadze słynne powiedzenie islandzkie "Jeśli nie podoba Ci się aktualna pogoda , poczekaj tylko pięć minut", ruszamy w drogę powrotną. W dniu dzisiejszym zaplanowane mamy m.in. zwiedzanie Lodowej Laguny Jokulsarlon, którą stanowi jezioro, powstałe z wody z topniejącego lodowca Vatnajökull.
Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazuje się bajkowy, niecodzienny widok, przedstawiający pływające po tafli wody lodowe góry. Jedne z nich mniejsze, inne z kolei większych rozmiarów, raz tłoczą się leniwie w miejscu, potem kilka metrów dalej rozpływają na wszystkie strony. Jedne bloki lodu intensywnie błękitne, inne śnieżnobiałe, jeszcze inne całkowicie przeźroczyste, dryfują przed wylewającym się z oddali czołem lodowca. Każda bryła lodu jest tu niepowtarzalna, każda ma swój osobisty urok.
Pobyt na lagunie przerasta moje najśmielsze wyobrażenia o tym magicznym miejscu. Na ciele daje się odczuć wyjątkowy, lodowy chłód bijący od laguny i dryfujących po niej gór. Emocje i doznania bezcenne!!!