Po pięciu dniach od wyjazdu z Polski, pokonaniu 1300 km jesteśmy wreszcie na miejscu. Jeździmy tu już od 2007 r. i dzięki uprzejmości naszego znajomego Norwega, mamy możliwość doświadczania prawdziwego wypoczynku, z dala od zgiełku, z dala od cywilizacji…
Okolica ta jest słabo zaludniona, stoi tu zaledwie kilka drewnianych domków letniskowych, z dachami pokrytymi zielona trawą. Wokół nas rozpościera się widok na majestatyczne, pokryte śniegiem ostre szczyty gór Sunnmore. W dole leży jezioro Nysaetervatnet. Tu jest nasz drugi dom, tutaj naprawdę o wszystkim zapominamy, tutaj czujemy się jak w raju…
Przez najbliższy tydzień, to właśnie z tego miejsca będziemy organizowali wycieczki po najbliższej okolicy i całym rejonie More og Romsdal
W dniu dzisiejszym relaksujemy się nad jeziorem Nysaetrvatnet...